Porady Życie zawodowe Stanowisko: House Manager, czyli jak pisać w CV o urlopie wychowawczym?
07.07.2016  | 5 min czytania

Stanowisko: House Manager, czyli jak pisać w CV o urlopie wychowawczym?

07.07.2016  | 5 min czytania
Autor wpisu Katarzyna Klimek-Michno

Busy mom working at home Czy i jak pisać w życiorysie o dłuższej przerwie związanej z wychowywaniem dziecka? Co powie na to rekruter? Jak zareaguje potencjalny pracodawca? To pytania, które nurtują wiele kobiet, które chcą wrócić na rynek pracy po kilku latach poświęconych dziecku.

Przerwa w życiorysie. Luka w karierze. Siedzenie w domu. Takie skojarzenia często pojawiają się na dźwięk słów: urlop wychowawczy. Tymczasem taki rodzaj urlopu wcale nie przekreśla naszych szans na aktywność. Zgodnie z kodeksem pracy, możemy podjąć pracę dorywczą, która umożliwi nam godzenie obowiązków zawodowych z opieką nad dzieckiem. Aby luki w CV nie było, warto więc pomyśleć o jakichś dodatkowych zajęciach. To mogą być drobne zlecenia, pojedyncze projekty, wolontariat, zorganizowanie wydarzenia branżowego, udział w jakiejś akcji społecznej itd. Urlop wychowawczy może być też okazją do dokształcenia się i zrealizowaniu planów, na które nie mieliśmy wcześniej czasu. Możemy np. zapisać się na studia podyplomowe, brać udział w kursach, szkoleniach i warsztatach.

Po co to wszystko? Aby udowodnić, że nie wypadliśmy z rynku. Że nie cofamy się, nie stoimy w miejscu, tylko nadal się rozwijamy. Być może w powolniejszym tempie, na innych zasadach, zgodnie z nowymi priorytetami, ale o rozwój dbamy. Wyznaczamy sobie cele zawodowe i stopniowo je realizujemy.

Jeśli rekruter będzie wiedział, że byliśmy na urlopie wychowawczym, na pewno nawiąże do tego tematu podczas rozmowy. Jak tłumaczą eksperci HR, to naturalne, że firma chce ustalić, czy nadal posiadamy deklarowane umiejętności, czy mieliśmy kontakt z branżą lub zawodem i czy dzięki temu poradzimy sobie na stanowisku, o które się ubiegamy.

Rekruter dowiaduje się po raz pierwszy o naszym urlopie, gdy czyta CV. Nie zawsze jednak musimy podawać tę informację w życiorysie. Nie ma tutaj jednej reguły, ponieważ scenariusze potrafią być rozmaite. Wiele zależy od tego, co faktycznie robiliśmy w tym czasie.

 

Scenariusz I: Kandydatka tylko formalnie zatrudniona lub rzeczywiście pracująca.

Podczas urlopu wychowawczego możemy współpracować z obecnym pracodawcą, ale możemy też realizować zadania dla innych firm. Jeśli rzeczywiście jesteśmy w kontakcie z naszym miejscem pracy i cały czas rozwijamy doświadczenie zawodowe, to nie musimy zamieszczać w CV informacji o urlopie wychowawczym. Formalnie nadal jesteśmy zatrudnieni i wykonujemy pracę, ale w mniejszym zakresie. Inaczej postąpimy w sytuacji, gdy nasza praca jest tylko na papierze i w ogóle nie mamy kontaktu z pracodawcą. Wówczas warto poinformować w życiorysie o przerwie związanej z macierzyństwem i wychowywaniem dziecka. W przeciwnym razie rekruter może odnieść wrażenie, że zakłamujemy rzeczywistość.

Przykładowo, kandydatka podaje w CV informację, że posiada czteroletnie doświadczenie, ale okazuje się, że trzy lata trwał sam urlop wychowawczy. Kandydatka w tym czasie nie wykonywała żadnej pracy, fizycznie w ogóle nie była obecna w firmie ani też nie współpracowała zdalnie. Tak naprawdę więc posiada tylko roczne doświadczenie i wprowadza rekrutera w błąd – tłumaczy Urszula Zając-Pałdyna, ekspert HR.

 

Scenariusz II: Kandydatka pracująca dla innych firm, ale bez kontaktu ze swoim pracodawcą.

Napiszmy w CV o wszystkich aktywnościach podejmowanych w trakcie urlopu wychowawczego. Pokażmy, jakie nowe doświadczenia zdobyłyśmy i jakie kompetencje rozwijałyśmy. Idealnie, jeśli będą one zbieżne z tym, co jest wymagane na aplikowane stanowisko.

W takiej sytuacji nie musimy zamieszczać informacji o urlopie wychowawczym. Często wywołuje on skojarzenie z całkowitą przerwą w życiu zawodowym. Nie stwarzajmy więc takiego wrażenia, skoro nie zrezygnowałyśmy zupełnie z aktywności zawodowej – mówi Urszula Zając-Pałdyna.

Jeśli nie realizowałyśmy żadnych zadań dla naszego pracodawcy albo w pewnym momencie przestałyśmy z nim współpracować, to wskażmy datę zakończenia pracy, ale w sensie fizycznym, nie formalnym.

Przykład: urlop rozpoczął się w 2010 roku. Trwał trzy lata, ale w tym czasie realizowaliśmy projekty dla różnych firm, a z naszym pracodawcą nie mieliśmy kontaktu. Nie piszmy w rubryce: doświadczenie zawodowe, że czas zatrudnienia przypadał na lata: 2010 – 2013. Formalnie tak było, ale fizycznie robiliśmy coś innego. Jako datę zakończenia pracy możemy wskazać rok 2010 i podkreślić doświadczenia, które później zdobywaliśmy.

 

Sprawdź, różne warianty aktywności zawodowej po urlopie macierzyńskim >>

 

Scenariusz III: Rzeczywisty brak aktywności zawodowej

To sytuacja najtrudniejsza z perspektywy szukających pracy. Jeśli nie podejmowałyśmy żadnych aktywności i skupiłyśmy się wyłącznie na wychowywaniu dzieci, postarajmy się nadrobić zaległości. Po skończonym urlopie warto zapisać się na dodatkowe kursy, szlifować języki, zdobywać umiejętności, które teraz są szczególnie cenione przez potencjalnych pracodawców. Jeśli przez kilka lat nie pracowałyśmy, nie powinniśmy zatajać tej informacji. Rekruter, patrząc na CV, może pomyśleć, że cały czas pracowałyśmy u swojego pracodawcy, a było przecież inaczej.

Tymczasem nasze kompetencje mogą okazać się niewystarczające po tak długiej przerwie. Warto więc zastanowić się, czy mimo braku aktywności, nadal czujemy się samodzielne. Być może dokształcenie będzie koniecznością. Ważne jednak, by pokazywać też pozytywne strony takiego rozwiązania, jakim jest urlop wychowawczy. Nie przekreślać samych siebie już na starcie i nie wmawiać sobie, że nie mamy szans na rynku pracy. Zastanówmy się, czego się nauczyłyśmy, jakie umiejętności rozwinęłyśmy dzięki macierzyństwu i zanotujmy je w życiorysie. Podczas rozmowy starajmy się pokazać, że stałyśmy się np. bardziej zdyscyplinowane i lepiej zarządzające czasem. Udowodnijmy, że zależy nam, by znów mocno zaangażować się w życie zawodowe i że matka może być bardzo dobrym pracownikiem.

 

Uważacie, że urlop wychowawczy może być przeszkodą w zdobyciu pracy?

Oceń artykuł