Chyba wszyscy doskonale wiedzą, że palenie papierosów wpływa negatywnie na zdrowie. Niestety u niektórych nałóg i tak bierze górę. Czy taki pracownik może odejść od stanowiska pracy, aby zapalić? Co o takiej przerwie w wykonywaniu obowiązków służbowych mówią przepisy Kodeksu pracy? Przeczytaj nasz artykuł i dowiedz się więcej na ten temat!
Co znajdziesz w artykule?
• Kodeks pracy: przerwa na papierosa – czy coś takiego istnieje?
• Czy palenie papierosów w pracy jest dozwolone?
• Jak wygląda zakaz palenia papierosów w praktyce?
Kodeks pracy: przerwa na papierosa – czy coś takiego istnieje?
Palenie papierosów w miejscu pracy jest dosyć kontrowersyjną kwestią. Osoby zmagające się z tym nałogiem z pewnością chciałyby mieć chwilę, aby odstresować się i zapalić, jednak co mają powiedzieć ci, którzy nie muszą co chwilę wychodzić z budynku, bo po prostu nie palą? W Kodeksie pracy nie ma jednoznacznych zapisów na ten temat i nie wspomina się nic o przerwie na papierosa, dlatego też ten temat w niektórych przedsiębiorstwach bywa źródłem nieporozumień czy nawet sprzeczek między palaczami a niepalącymi.
W przepisach znajdziemy jedynie konkretne informacje o tym, że każdemu przysługuje czas na odpoczynek. Gdy dobowy wymiar pracy wynosi co najmniej 6 godzin, można skorzystać z co najmniej 15-minutowej przerwy (wliczanej do czasu pracy), a jeśli pracownik wykonuje swoje obowiązki służbowe przy komputerze i spędza przy nim powyżej 4 godzin dziennie, co godzinę może udać się na 5-minutowy odpoczynek, aby chwilę odetchnąć od światła niebieskiego emitowanego przez monitor.
W świetle prawa takich krótkich przerw nie można sumować i np. po 3 godzinach wykonywania pracy przy komputerze odejść na 15 minut od stanowiska. Warto też pamiętać, że pracodawca nie może narzucać, w jaki sposób pracownik ma spędzać ustawowo zagwarantowany mu wolny czas. Jak w takim razie mogą postąpić przedsiębiorcy względem tych pracowników, którzy kilka razy w ciągu dnia muszą zapalić?
| Elastyczny czas pracy – fakty i mity
Czy palenie papierosów w pracy jest dozwolone?
W Kodeksie pracy nie ma żadnych zaleceń czy nakazów dla pracodawców, aby ci mogli walczyć z nałogiem osób, które zatrudniają. Jedynie w ustawie z 9 listopada 1995 r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych w art. 5 ust. 1 możemy znaleźć zapis o tym, że zabrania się palenia wyrobów tytoniowych (w tym nowatorskich wyrobów tytoniowych i papierosów elektronicznych) w pomieszczeniach zakładu pracy. Oznacza to, że jeśli ktoś pali, a żadne regulacje w firmie tego nie zabraniają, taki pracownik może w trakcie swojej przerwy zarówno zjeść posiłek, jak i wyjść przed budynek firmy, aby zapalić.
Okazuje się, że pracodawcy w niektórych firmach korzystają z przywileju wprowadzenia specjalnych regulacji prawnych mających na celu zapewnienie higienicznych i bezpiecznych warunków pracy. Na mocy regulaminu mogą np. zakazać spożywania wyrobów tytoniowych oraz elektronicznych nie tylko na terenie firmy, ale i przed nią. W takiej sytuacji pracownikowi za złamanie punktu regulaminu grozi mandat w wysokości 500 zł od straży gminnej, miejskiej lub policji. Pracodawca może też ukarać niesubordynowanego podwładnego naganą czy nawet karą finansową za bagatelizowanie przepisów przeciwpożarowych i BHP.
| 8 czynności, za które szef może zwolnić Cię z pracy
Jak wygląda zakaz palenia papierosów w praktyce?
Do niedawna przedsiębiorcy zatrudniający wielu pracowników mieli obowiązek zapewnienia w siedzibie firmy miejsca do palenia. Palarnia była więc traktowana na równi z jadalnią czy szatnią. Dzisiaj to od właściciela zależy, czy takie miejsce w ogóle powstanie. W praktyce bardzo często przedsiębiorcy doskonale rozumieją potrzeby palaczy i wyznaczają dla nich strefy np. na placu przed firmą. Znajduje się tam informująca tabliczka z napisem „tu wolno palić” lub „smoking area”.
Najczęściej podczas 1. dnia w pracy można dowiedzieć się, jak pracodawca patrzy na takie dodatkowe przerwy na papierosa. Może się bowiem zdarzyć, że po przekroczeniu minut przeznaczonych na przerwę, pracownik będzie musiał zostać po godzinach i odpracować czas, jaki nadprogramowo spędził np. na paleniu papierosów lub innych prywatnych sprawach.