Temat transparentności wynagrodzeń wzbudza w Polsce emocje. Choć większość z nas chce publikowania widełek płacowych w ofertach rekrutacyjnych, to już informacjami na temat swojej pensji dzielimy się jak wiewiórka orzechem na zimę – czyli niechętnie. A jak to wygląda na świecie? Zapytaliśmy Polaków pracujących za granicą, jak w poszczególnych krajach podchodzi się do kwestii podawania wynagrodzenia w ogłoszeniach rekrutacyjnych i do rozmów o zarobkach.
Co znajdziesz w artykule:
• Chomikować czy ujawniać? Za i przeciw wynagrodzeniom w ogłoszeniach
• Co chomikujemy, czym się dzielimy? Przykłady z Niemiec, Belgii, Australii i Hiszpanii
• Transparentność wynagrodzeń – co na to Anglia i Francja?
• Jawność płac w firmach – awangarda i trendy
| Dwa patyki, czyli co najczęściej skłania nas do zmiany pracy?
Chomikować czy ujawniać? Za i przeciw wynagrodzeniom w ogłoszeniach
Aż 3 na 4 respondentów jest zdania, że widełki płacowe powinny znajdować się w ogłoszeniach rekrutacyjnych – wynika z badań Pracuj.pl przeprowadzonych w 2019 roku. Jednak gdy przychodzi do ujawnienia swoich obecnych zarobków, chętny jest już tylko co czwarty. Obecnie podawanie wynagrodzenia w ofercie pracy należy do decyzji pracodawcy, jednak niewykluczone, że w przyszłości może się to zmienić. Rok temu pojawił się plan ustawy regulującej tę kwestię, który zakładał grzywny za brak takiej informacji. Na razie jednak sprawa przycichła.
Zdaniem wielu kandydatów za jawnością wynagrodzeń w ogłoszeniach przemawia potrzeba wzajemnego szanowania swojego czasu przez aplikującego i rekrutera. – Według mnie jest to bardzo przydatne, ponieważ jeśli wymagania pracownika i możliwości firmy się nie pokrywają, nie ma sensu zaczynać rekrutacji – mówi nam Gosia, na co dzień pracująca w Niemczech. Zgadza się z nią Katarzyna z Anglii. – Podawanie takich informacji jest wyrazem wzajemnego szacunku. Niedopuszczalne są według mnie sytuacje, kiedy kandydaci nawet po rozmowie rekrutacyjnej nie wiedzą, na jakie wynagrodzenie mogą liczyć. Nie może być tajemnicą główny element wymiany – przecież szukam pracy, aby zarabiać na życie.
Coraz więcej pracodawców bierze sobie do serca te argumenty, jednak nie wszyscy uważają to za korzystne rozwiązanie. Wbrew pozorom nie zawsze chodzi o małą konkurencyjność płac. Część firm uznaje wynagrodzenia za tajemnicę przedsiębiorstwa. Inni mówią, że w wielu wypadkach bardzo trudno jest określić konkretną stawkę już na starcie, ponieważ wiele zależy od doświadczenia, kompetencji i ogólnie profilu kandydata. W ogłoszeniu podaje się zwykle wymagania minimalne, więc dostosowanie wynagrodzenia do nich mogłoby zniechęcić część osób. Rozwiązaniem mogą być widełki płacowe, ale nie zawsze – w wypadku gdy są bardzo szerokie, nie niosą ze sobą szczegółowej informacji.
| Jak rozmawiać o wynagrodzeniu na rozmowie o pracę?
Ponadto rekruterzy przekonują, że przewidywana płaca może się zmienić już w trakcie procesu rekrutacji. Dzieje się tak np. w sytuacji, gdy stanowisko zostało wycenione przez klienta nierynkowo i wszyscy kandydaci mają wyższe oczekiwania finansowe. Gdyby widełki były jawne, być może żaden z nich nawet nie wysłałby CV, a tak pracodawca ma szansę po prostu zmodyfikować planowane wynagrodzenie. Zdarza się też, że klient wstępnie zakłada określony budżet na dane stanowisko, jednak po spotkaniach decyduje się dopłacić świetnemu kandydatowi za wyższe kompetencje.
Z drugiej strony doświadczenia kandydatów pokazują, że brak jawności wynagrodzeń może skończyć się rozczarowaniem, jeżeli deal breakerem dla obu stron okażą się właśnie oczekiwane zarobki. – Nie tak dawno temu przebrnąłem przez cztery rozmowy rekrutacyjne (w tym case study) i wstępną rozmowę z HR, żeby całość rozbiła się o zarobki przy złożeniu oferty. W efekcie nie przyjąłem propozycji. Osobiście jestem zwolennikiem przejrzystości – jeśli nie w ofercie, to na początku procesu rekrutacyjnego – wspomina nasz australijski rozmówca Krzysztof.
Jak widać, o idealne rozwiązanie trudno nie tylko w Polsce, lecz także w innych krajach.
| Żurawie łączą się w pary na całe życie. Jesteś żurawiem obecnej pracy?
Co chomikujemy, czym się dzielimy? Przykłady z Niemiec, Belgii, Australii i Hiszpanii
Jakie podejście do ujawniania wynagrodzeń mają inne kraje? Zacznijmy od tych, w których można się spotkać z chomikowaniem. W Niemczech sytuacja ma się podobnie jak w Polsce – bywa, że informacje o zarobkach pojawiają się w ogłoszeniach, ale stosunkowo rzadko. – W branżach z dużym zapotrzebowaniem na pracowników podanie wysokości wynagrodzenia w ofercie jest sposobem na zwrócenie uwagi i pozyskanie kandydatów – mówi Gosia. – Ze znajomymi czy współpracownikami nie rozmawia się o zarobkach często, ale też nie powiedziałabym, że to temat tabu. W większości firm widełki płacowe są jawne dla Twojej ścieżki kariery, jednak w kulturze niemieckiej zarobki sąsiada zza biurka nie są takie ważne. Ludzie nie porównują się do siebie i nie budują swojego statusu przy pomocy np. drogiego mieszkania albo samochodu – tłumaczy.
Do tego obrazka warto dodać fakt, że w 2017 roku w Niemczech weszła w życie ustawa o transparentności wynagrodzeń, zgodnie z którą każdy ma prawo do informacji, ile przeciętnie zarabiają osoby płci przeciwnej na porównywalnych stanowiskach. Wprawdzie nie dotyczy ona wszystkich firm, a tylko tych zatrudniających co najmniej 200 pracowników, jednak jest krokiem w kierunku przeciwdziałania dyskryminacji płacowej ze względu na płeć*.
| Astrologia, dieta, pieniądze… Jakie rozmowy w pracy mogą nam zaszkodzić?
Również w Belgii nie ma zwyczaju publikowania informacji o wynagrodzeniu w ofertach pracy. Jeśli zaś chodzi o rozmowy o finansach w gronie współpracowników i znajomych, raczej ograniczają się one do szczególnych sytuacji. – W momencie kiedy mam mieć rozmowę kwalifikacyjną, kontaktuję się z ludźmi, którzy pracują w podobnych rolach. Zazwyczaj są bardzo otwarci na rozmowę. Nie mam problemu z ujawnianiem moich zarobków, jeśli dzięki temu mogę komuś pomóc, natomiast porównywanie w gronie przyjaciół, kto ile zarabia, to już trochę za dużo – wyjaśnia Magda pracująca w Belgii.
Z kolei w Australii widełki płacowe często można znaleźć w ogłoszeniach agencji headhunterskich oraz w ofertach dotyczących kontraktów na czas określony. W takich ogłoszeniach podanie stawki dziennej czy godzinowej jest normą, jednak przy innych rekrutacjach – już niekoniecznie.
| Stawka miesięczna czy godzinowa – jak określić wynagrodzenie w umowie?
Podobna sytuacja ma miejsce w Hiszpanii. – Są firmy, które chętnie podają przedział płacowy. W przypadku dużych pracodawców można się spotkać z konkretną stawką. Natomiast oferty małych firm rzadko zawierają takie informacje – dowiadujemy się od Mileny. A jak w Hiszpanii wygląda kwestia tajemnicy wynagrodzeń, z którą często mamy do czynienia w Polsce? – We wszystkich firmach, w których pracowałam, pracownicy wiedzą dokładnie, ile zarabia kolega na tym samym lub bardzo podobnym stanowisku. Ludzie otwarcie dzielą się tą informacją, ale nie jest to dobrze postrzegane przez pracodawców, którzy jednak woleliby, żeby takie kwestie zachować dla siebie – wyjaśnia Milena.
Transparentność wynagrodzeń – co na to Anglia i Francja?
Są też jednak kraje zdecydowanie bardziej otwarte na upublicznianie informacji o zarobkach. W Anglii do standardów należy podawanie w ogłoszeniach o pracy przynajmniej widełek, jeśli nie konkretnej stawki wynagrodzenia. – Zdarzają się oferty bez stawek, ale jest to mniejszość i zazwyczaj wtedy dostaje się maile od kandydatów z zapytaniem o wynagrodzenie. Moim zdaniem tak właśnie powinno być to praktykowane. Jeśli spędzę czas na pisaniu listu motywacyjnego czy szlifowaniu CV pod kątem konkretnej oferty, a okaże się, że płaca jest poniżej moich oczekiwań, to jednak straciłam czas – mówi nam pracująca na Wyspach Katarzyna. Nasza rozmówczyni zauważa też, że mając wiedzę na temat wynagrodzenia, łatwiej jest zrobić rozeznanie na rynku, zwłaszcza kiedy np. myślimy o zmianie ścieżki kariery. – Gdy zastanawiałam się nad powrotem do Polski, próbowałam bliżej poznać realia finansowe, ale ogłoszenia o pracy zwykle nie były tutaj użytecznym źródłem – dodaje.
Ciekawie uregulowanym systemem informowania o wynagrodzeniach może się pochwalić Francja. Obowiązuje tam coś na kształt układów zbiorowych pracy, jednak obejmujących nie dany zakład, a całą grupę zawodową. Minimalne stawki dla poszczególnych poziomów są ściśle zdefiniowane, a siatki wynagrodzeń jawne. W ogłoszeniach rekrutacyjnych podaje się informacje, w którym miejscu struktury plasuje się dane stanowisko. – Nie zawsze mamy podaną konkretną kwotę, ale np. nazwę układu obejmującego ten zawód, główny poziom w hierarchii i szczebel w jego ramach. Te informacje możesz odnieść do ogólnodostępnej tabeli i sprawdzić sobie widełki płacowe, jeszcze zanim wyślesz aplikację – mówi Marta, która kilka lat pracowała we Francji. – Oczywiście pracodawca będący firmą prywatną zawsze może Ci zapłacić więcej, według uznania, jednak na pewno nie mniej, niż wynika to z regulacji. Tylko w tzw. służbie publicznej widełki są sztywne. Tym samym do pewnego stopnia jawne są więc także wynagrodzenia współpracowników.
Jawność płac w firmach – awangarda i trendy
Ogólne trendy w krajach to jedno, ale odważne rozwiązania w kwestii płac zależą też w dużej mierze od konkretnego pracodawcy. Np. jeden z działających w Polsce domów mediowych – OMD – już ponad 15 lat temu wprowadził system jawności wynagrodzeń. Funkcjonuje on tak, że każdy z pracowników może sprawdzić zarobki dowolnej osoby z firmy: kolegi z biurka obok, szefa czy członka zarządu. Siatka płac i warunki awansów są przejrzyste i dostępne dla wszystkich w organizacji**. To rozwiązanie bardzo dobrze wpłynęło na efektywność pracowników i ograniczenie rotacji.
O krok dalej poszedł amerykański Buffer, który nie dość, że publikuje na swojej stronie precyzyjny wzór, według którego wyliczane są płace w firmie, to dodatkowo załącza link do Excela na Google Drive, gdzie można sprawdzić, ile zarabiają poszczególni członkowie zespołu***. Czy to jeszcze gościnność godna borsuka czy już ekshibicjonizm? W sumie jednak ten przypadek wywołuje ważniejsze pytanie: dlaczego pieniądze dla tak wielu z nas są tematem tabu?
| Typy zwierzęcej osobowości w pracy – sprawdź, którym jesteś!
Wprawdzie jedna jaskółka wiosny nie czyni i stwierdzenie, że chomikowanie powoli odchodzi do lamusa, byłoby raczej przedwczesne, jednak w ostatnich latach wiele się w tej kwestii zmieniło i podawanie ramowych kwot w ogłoszeniach ma szansę stać się nowym trendem. Pracodawcy są świadomi, że główną motywacją do zmiany pracy są wyższe zarobki, zatem szczególnie gdy chcą przyciągnąć wysoko wykwalifikowanych specjalistów, publikują zachęcające kwoty wynagrodzeń. Ale nie tylko wtedy – widełki płacowe coraz częściej można znaleźć również w ogłoszeniach na stanowiska niższego szczebla, np. juniorskie. Nie wierzysz? Oj, chyba dawno nie zaglądałeś na Pracuj.pl…
Zobacz, kto nie chomikuje i u kogo można rozwinąć skrzydła. Sprawdź, czy nie szukasz – na Pracuj.pl!
* Źródło: https://wyborcza.pl/7,155287,22065253,wynagrodzenie-z-uzasadnieniem-niemcy-walcza-z-nizszymi-placami.html
** Źródło: https://mycompanypolska.pl/artykul/zarzadzanie-jawnosc-plac-poplaca/1715
*** Źródło: https://buffer.com/resources/salary-formula-changes-2019/