Już od dobrych kilku lat wykwalifikowani pracownicy fizyczni, czyli przedstawiciele grupy tzw. blue collars, są dla polskich pracodawców na wagę złota. W końcu nie tylko biurami rynek pracy stoi – w wielu firmach usługowych bardziej niż dyplom uczelni liczą się konkretne umiejętności zawodowe. Osoby, które mogą się nimi pochwalić, a do tego potrafią pracować w zespole i są proklienckie, na brak atrakcyjnych ofert w najbliższym czasie nie będą narzekać. Zobacz, jakie zawody blue collar są obecnie na topie. Może znajdzie się wśród nich coś, czym i Ty chcesz się zająć?
O czym przeczytasz w artykule:
• Blue collar workers, czyli kto?
• Niezbędni niedocenieni – gdzie się podziali pracownicy budowlani?
• Pracownicy blue collar potrzebni od zaraz, czyli co zmieniła pandemia?
• Praca dla blue collars – kto może przebierać w ofertach?
| Rodzaje kołnierzyków – co mówi ich kolor o charakterze danej pracy?
Blue collar workers, czyli kto?
Termin „blue collar workers”, który na polski tłumaczy się jako niebieskie kołnierzyki, wszedł do powszechnego użycia w latach 20. ubiegłego wieku. W ten sposób określano osoby zatrudnione w produkcji lub administracji niższego szczebla. Nazwa jest symboliczna i nieprzypadkowa: pracownicy fizyczni w USA faktycznie nosili kołnierzyki w takim kolorze, ponieważ odzież robocza była (i nadal jest) produkowana z materiału farbowanego na niebiesko. Powód? Prozaiczny – maskuje on brud lepiej niż biel.
Obecnie określenie „niebieskie kołnierzyki” można rozciągnąć również na inne branże związane z pracą fizyczną. Stosuje się je dla odróżnienia tej grupy od tzw. białych kołnierzyków, czyli osób zatrudnionych na stanowiskach biurowych.
| „Białe kołnierzyki” – co to za zjawisko i kim właściwie są przedstawiciele tej grupy?
Niezbędni niedocenieni – gdzie się podziali pracownicy budowlani?
Jeszcze przed wybuchem pandemii pewne zawody blue collar cieszyły się na rynku pracy szczególnym statusem. Mowa m.in. o pracownikach budów, stolarzach, hydraulikach, elektrykach, mechanikach i innych fachowcach, których ze względu na specyficzne umiejętności i długie szkolenie w zawodzie nie sposób nikim zastąpić.
Duże zapotrzebowanie wynikało z kilku powodów. Po pierwsze szkoły techniczne i zawodowe w opinii publicznej przez długi czas bywały postrzegane jako mniej prestiżowe od liceów ogólnokształcących – a przez to mniej chętnie wybierane przez kolejne pokolenia potencjalnych fachowców. Ten trend na szczęście powoli się odwraca i Polacy coraz bardziej cenią pracę fizyczną, jednak jeszcze trochę wody upłynie, zanim odbudujemy (nomen omen) braki kadrowe i sytuacja wróci do równowagi. Po drugie zaś po wejściu Polski do UE wykwalifikowani specjaliści zyskali możliwość łatwiejszego wyjazdu do pracy za granicą – z czego wielu chętnie skorzystało.
Właściciele firm budowlanych, remontowych i produkcyjnych często przyznają, że o dobrego fachowca nie jest dziś łatwo. A o tym, jak rozchwytywani są tacy pracownicy, przekonał się chyba każdy, kto w pandemii próbował znaleźć ekipę remontową albo chociaż naprawić sprzęt AGD czy cieknący kran…
| Praca po budownictwie to stan umysłu
Pracownicy blue collar potrzebni od zaraz, czyli co zmieniła pandemia
Na początku 2020 roku stało się jednak jasne dla wszystkich, że nie tylko zawody blue collar związane z budowlanką i drobnymi naprawami są absolutnie niezbędne w całym ekosystemie. Wraz z pierwszym lockdownem chyba wszyscy mogliśmy odczuć, w jakim stopniu nasze codzienne życie opiera się na pracy kurierów, dostawców jedzenia, kierowców, magazynierów w sklepach online oraz sprzedawców i kasjerów w osiedlowych sklepach spożywczych. I pewnie niejeden white collar zastanowił się, jak wyglądałaby jego codzienność na home office, gdyby nie osoby pracujące w zawodach blue collar.
Aż chce się w tym miejscu przypomnieć stary wierszyk Juliana Tuwima: „Murarz domy buduje, / Krawiec szyje ubrania, / Ale gdzieżby co uszył, / Gdyby nie miał mieszkania?”. Parafrazując: gdzieżby więc sektor e-commerce co sprzedał, gdyby nie miał rzeszy kurierów i magazynierów?
| Praca w sklepie – co się zmieniło podczas pandemii koronawirusa?
Zmiany w społecznym postrzeganiu pracy fizycznej w pandemii zauważają też same osoby zatrudnione w tym sektorze. Według raportu Pracuj.pl „Kariera okiem fachowca. Pracownicy fizyczni o życiu zawodowym” 61% fachowców uważa, że znaczenie ich pracy w trakcie pandemii wzrosło. Nadal jednak większość z nich czuje, że mimo ogromnej roli zawodów blue collar ta część rynku pracy pozostaje niedoceniona.
| Aktywność fizyczna a praca fizyczna – czy to się wzajemnie wyklucza?
Praca dla blue collars – kto może przebierać w ofertach?
Pracowników fizycznych zapytaliśmy również o to, jak widzą obecną sytuację kadrową i możliwości zatrudnienia w ich branżach. Największym optymizmem wyróżniają się kierowcy, kurierzy i dostawcy – 61% z nich uważa, że łatwo znaleźliby nową pracę, a 50% twierdzi wręcz, że dobrzy fachowcy z tej branży mogą przebierać w ofertach. Tuż za nimi plasują się budowlańcy, a nieco dalej magazynierzy. Szczegółowe dane prezentuje poniży wykres.
Powyższe opinie mają swoje potwierdzenie w liczbach. Z danych Pracuj.pl wynika, że w pierwszych 5 miesiącach 2021 roku w serwisie zamieszczono aż o 50% więcej ofert dla pracowników fizycznych niż w tym samym okresie rok wcześniej. Jeśli więc poszukujesz zatrudnienia m.in. w budownictwie, produkcji, w magazynie lub w sektorze dostawczym, nie zwlekaj – odśwież swoje CV i aplikuj na Pracuj.pl!
| Pracownik fizyczny – czym błysnąć na rozmowie kwalifikacyjnej?